Wywóz śmieci każdego roku staje się coraz droższy. Powodem tego jest nieudolna polityka rządu, partyjne kłótnie czy też koszty obsługi, wywozu i segregacji odpadów. Każda osoba i każde gospodarstwo domowe płaci rachunki za ich wywóz – czy tego chce czy nie – nie ma od tego ucieczki. W ubiegłym roku wprowadzono dodatkowy kosz na śmieci biodegradowalne i ten koszt musiał ponieść nie kto inny jak podatnik. Zatem na usta ciśnie się zasadnicze pytanie – dlaczego ludzie nadal wywożą śmieci do lasu? Nikt przy zdrowych zmysłach przecież tak nie robi, a mimo to w lasach leżą góry odpadów wszelkiego rodzaju. Taki widok na łonie natury woła o pomstę do nieba!
Ułomność społeczeństwa
Podobnie jak w przypadku programu 500+ jego zagorzali orędownicy nie zdają sobie sprawy, że więcej pieniędzy znika z ich profili niż w nim pozostaje. Ma to związek z podatkami, inflacją i dodatkowymi opłatami, które wprowadza rząd. W tym miejscu kłania się podstawowa wiedza ekonomiczna, która jak wiemy w naszym społeczeństwie kuleje. Ze śmieciami jest podobnie, ludzie jadą do lasu z workami odpadów (czasami nawet wielkogabarytowymi) i perfidnie rozsypują je po jak największej powierzchni lasu lub duktu. Takie osoby zapewne nie myślą o tym, że płacą horrendalne pieniądze za ich wywóz. Są odgórnie zobligowane do uregulowania rachunku za ich wywóz. Mogą płacić mniej jeśli je segregują lub więcej, jeśli wrzucają wszystko do jednego kosza. Trudno zrozumieć zatem postępowanie w którym ktoś uruchamia samochód i jedzie kilka kilometrów wyrzucić śmieci w lesie. Dlaczego nie jedzie do tzw. PSZOK-u (Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych)? W takim miejscu można bezpłatnie oddać wszelkie rodzaje śmieci. Niestety po ilościach jakie leżą przy drogach i terenach leśnych widać, że wiele osób ma problem z myśleniem i perfidnie niszczą środowisko.
Brak edukacji ekologicznej
Pozostawianie zużytych opakowań na łonie natury jest jednym z najbardziej bezczelnych i haniebnych czynów jakiego może dopuścić się człowiek. Wielokrotnie można zauważyć jadące samochody z których wyrzucane są puszki po piwie lub opakowania po jedzeniu. Dlaczego nie są one gromadzone w jednej reklamówce i wyrzucane na przykład na najbliższej stacji paliw do kosza? Tutaj kłania się brak edukacji ekologicznej, która nauczyłaby ludzi aby dbać o środowisko i naturalne zasoby – będące w coraz gorszej kondycji. Jeżeli każdy by wyrzucał śmieci gdzie ma ochotę, już dawno mieszkalibyśmy nie na planecie ziemia tylko na planecie wysypisko śmieci. Osoby wyrzucające śmieci gdzie popadnie, mają największy bałagan w swojej głowie. Niestety przekłada się to na to co obserwujemy w lasach i poboczach jezdni. Od małego rodzice powinni uczulać dzieci na aspekt ochrony planety. Tony plastiku znajdują się w morzach, oceanach i jeziorach i cierpią na tym mieszkające tam osobniki. Zwierzę mieszkające w lesie również może ucierpieć na tym, że porusza się po zanieczyszczonym terenie. Niestety wiele osób to zwyczajnie nie obchodzi.
Zwiększanie świadomości
Potrzebujemy w naszym kraju intensywnych działań, które będą uczulać na problem niszczenia środowiska przez wyrzucanie odpadów. Powinny pojawiać się regularne kampanie tłumaczące straty jakie ponosimy w związku z tym karygodnym zachowaniem. Dodatkowo za śmiecenie należy karać grzywnami, które będą odstraszać potencjalnych śmiałków. Czas najwyższy zrobić porządek, jednak w pierwszej kolejności z zachowaniem ludzi. Im wcześniej to nastąpi tym lepiej. Od nas samych zależy jak będzie wyglądało nasze otoczenie i cała planeta. Osobnym problemem jest palenie odpadami w piecach, niestety w tym przypadku jest również wiele do zrobienia, ponieważ jest to nagminne postępowanie. W okresie grzewczym codziennie można poczuć wydobywający się z kominów zapach palonych śmieci. Edukacja ekologiczna jak widać, jest potrzebna w naszym kraju w trybie natychmiastowym. Dzięki temu istnieje szansa że unikniemy katastrofalnych zjawisk w przyrodzie.