Utwory zapowiadające najnowszy album mocno rezonują w kontekście aktualnej sytuacji społeczeństwa na świecie. W jakim stopniu ostatnie trzy lata zmodyfikowały zespół Riverside i w jaki sposób jego członkowie starają się zachować własną tożsamość?

Kiedy w 2020 roku zaczął się lockdown mieliśmy dużo czasu, żeby siedząc w domu, przemyśleć swoje życie. Ja przy okazji przemyślałem sobie też, jak chciałbym nasz zespół dalej poprowadzić i jak zatytułować nasz nowy album. Przede wszystkim zadałem sobie pytanie o tożsamość zespołu Riverside i o to, co zrobić żeby na najnowszym albumie Riverside brzmiał jak najbardziej esencjonalny Riverside. Odpowiedź była jedna – trzeba nagrać płytę, która odzwierciedli nas „tu i teraz” i najlepiej z tą energią, która przeważnie występuje na naszych koncertach. Potem zdałem sobie sprawę, że w związku z pandemią temat tożsamości wciąż jest aktualny na świecie, a zmiany jakie na nim zaszły, warte są uwagi w tekstach. I tak narodziło się „ID.Entity”.

Pierwsze trzy single zapowiadające płytę “ID.Entity” mają w sobie tkankę wcześniejszych dokonać Riverside, jednak czuć powiew świeżości i nowy kierunek rozwoju. Czy był to naturalny krok i na ile świadome było pójście w kierunku nowych odważniejszych aranżacji?

Najbardziej esencjonalny Riverside musiał mieć w sobie wszystkie elementy znane z przeszłości. Ale podane w taki sposób, jak najbardziej świadomy, żeby czuć było nowe podejście. Jedną nogą staliśmy więc na sprawdzonym fundamencie zbudowanym przez ostatnie 20 lat, a drugą nogę – jak w tej dziecięcej grze „Twister” – stawaliśmy na różnych kolorach robiąc czasem mniejszy, a czasem większy rozkrok.

Autorem zdjęcia jest Radek Zawadzki. Materiały promocyjne Mystic Production.

Czy w trakcie komponowania nowego albumu, był przestrzegany ściśle z góry zaplanowany plan działania, czy też była przestrzeń na eksperymenty i poddanie się nurtowi tworzenia?

Zarówno w Riverside, jak i w solowym Lunatic Soul zawsze ustalam plan działania i się go trzymam. Ale jestem otwarty na spontaniczne zmiany, na ewolucję niektórych pomysłów oraz sugestie ze strony osób, które proponują coś ciekawego. W przypadku najnowszej płyty Riverside utwory aranżowaliśmy wspólnie w sali prób. A ponieważ miało być słychać, że gra tu cały zespół, trzeba było się otworzyć na płynność zmian i eksperymenty. Nie jestem zwolennikiem „jakośtobędzizmu” i plan działania zawsze musi być. Bez niego zwyczajnie nie udałoby się ani wyrobić na czas, ani stworzyć spójnego albumu.

W subtelny i trafny sposób opisuje Pan otaczającą nas złożoną rzeczywistość w najnowszych singlach. Czy musiał Pan wykazać się dużą powściągliwością w zakresie komentowania wielu spraw oraz czy nie korciło Pana dosadniej wypowiedzieć się na niektóre tematy?

Korciło. Ale chodziło o to, by nie opowiadać się po żadnej ze stron i nie dzielić odbiorcy. Przesłaniem płyty jest jedność ponad podziałami. Chodziło mi więc o przedstawienie tego, jak np. czują się osoby dotknięte tym, co dzieje się dookoła, bez szukania odpowiedzi na to, kto zawinił. To już niech zostanie odpowiedzią w indywidualnych interpretacjach.

Do jakich książek i filmów odesłałby Pan fanów zespołu Riverside, tak aby mogli lepiej poznać kontekst tekstowy i lepiej zrozumieć, jaki wpływ mają te dwa element na proces tworzenia muzyki i wizerunek kapeli – także w kontekście nowej płyty?

Z przyjemnością odesłałbym do kilku książek Marcina Napiórkowskiego. np. świetnie czytało mi się jego „Turbopatriotyzm”. Jest też nowa – „Naprawić Przyszłość”, której jeszcze nie czytałem, ale założę się, że poruszane są tam tematy znane z „ID.entity”. Ciekawym doświadczeniem było też czytanie książek mówiących o tym jak w ostatnich latach zmienił się świat, np. Chiny czy Stany Zjednoczone. I tu poleciłbym „Chiny 5.0” Kai Strittmattera i „Uber, walka o władzę” Mike’a Isaaca. Chiny to obecnie kraj, który jest połączeniem wizji Georga Orwella z „1984” oraz Aldousa Huxleya z „Nowego Wspaniałego Świata”, dlatego też użyłem tych tytułów w tekście do „Big Tech Brother”.

Za chwilę rozpoczyna się trasa koncertowa promująca najnowszy album. Czy pojawiły się trudności z organizacją tak dużego przedsięwzięcia w USA i Europie po stagnacji spowodowanej pandemią?

Trudności były rok temu. W związku z pandemią i pewnymi obostrzeniami musieliśmy odwołać połowę koncertów. Tym razem trudności nie stwierdzono i lecimy już na wszystkie w Stanach i planujemy jak najwięcej w Europie. Mam nadzieję, że żadne przykre niespodzianki nas nie spotkają.

Autorem zdjęcia jest Radek Zawadzki. Materiały promocyjne Mystic Production.

Na ile nowa rzeczywistość post pandemiczna zagroziła funkcjonowaniu zespołu, a w jakim zakresie utorowała drogę do nowych możliwości i rozwoju, pod względem artystycznym i biznesowym?

W pandemii poradziliśmy sobie dzięki naszej aktywności wydawniczej – bo oprócz płyt podstawowych, zawsze dbamy o to by pojawiały się jakieś Epki czy wydawnictwa koncertowe – i dzięki naszym fanom, którzy je kupili. Poza tym, kiedy świat się zatrzymał, zajęliśmy się projektami solowymi, a to z pewnością pomogło nam zatęsknić za Riverside, co myślę bardzo słychać na nowym albumie. Teraz czeka nas tego albumu promocja, zobaczymy więc, czy coś się zmieni, czy też będzie tak jak zwykle – czyli stabilnie i trochę do przodu. Osobiście uważam, że to drugie 🙂

Zespół Riverside funkcjonuje od ponad 20 lat i odnosi ogromne sukcesy. Co było największym zaskoczeniem i największym rozczarowaniem na przestrzeni tego czasu w zakresie funkcjonowania kapeli, bycia profesjonalnym muzykiem i działania branży muzycznej?

Zaskoczeniem jest ilość naszych fanów, i tego jak bardzo nas kochają. To najlepsza rzecz jaka mogła przydarzyć się zespołowi w całej naszej działalności. Że mamy swoją własną lojalną publiczność, naszą międzynarodową riversajdową społeczność. Od wielu lat podkreślamy to w każdych naszych wypowiedziach. To jest nasz największy sukces. Natomiast jeśli chodzi o zaskoczenie, to z pewnością zaskakujące było jak życie potrafi być niesprawiedliwe i jakie robi życiowe twisty powodując osobiste tragedie. Na szczęście udało nam się przetrwać największy zespołowy kryzys, a dowodem na to jest najnowszy album.

Riverside to dzisiaj globalna marka i zespół rozpoznawalnym w każdym zakątku świata. Czy w trakcie promowania nowej płyty, planują Panowie skrupulatnie działania promocyjne, tak aby dotrzeć wieloma kanałami do stałych i nowych odbiorców. Czy pojawią się nowe akcje marketingowe i atrakcje w ramach trasy?

Promocja to zawsze ważny element naszej pracy. Bez promocji nie byłoby ani sprzedaży płyt, ani ludzi na koncertach. Kwestia polega na tym, by nie robić tego w sposób agresywny, ale z klasą i wyczuciem pasującą do naszego stylu. O to też staram się zawsze dbać w naszym zespole. Jak na razie się udaje.

Co najbardziej pozytywnie zaskoczyło Panów w aktualnej rzeczywistości, gdzie świat cyfrowy łączy się tak silnie z tym offline? Jakie są największe korzyści i zagrożenia z punktu widzenia muzyków Riverside?

Świat cyfrowy nas zdominował, i nie jest to żadne zaskoczenie. O tej dominacji śpiewamy przecież na najnowszym albumie. Ale zaskakujące jest dla mnie np. jak bardzo wciąż gloryfikowany jest nośnik fizyczny, mimo że coraz większy nacisk kładziony jest na streaming. Cieszy mnie to, że ludzie walczą, nie poddają się i nie ulegają tylko naciskom ze strony największych korporacji, które każą nam słuchać muzyki głównie z telefonów. No i cieszy mnie też fakt, że wciąż jest potrzeba kontaktu z zespołem na żywo, że fani chcą uczestniczyć w naszych koncertach. Na razie nośniki fizyczne wciąż są kupowane, a na koncertach na frekwencje nie narzekamy. Jak zacznie to wszystko spadać, wtedy możemy mówić o zagrożeniu. Oby nie nastąpiło to zbyt szybko.

Na koniec proszę powiedzieć naszym czytelnikom, kiedy będzie można zobaczyć i usłyszeć na żywo zespół Riverside w Polsce?

Główna trasa planowana jest jesienią 2023, ale wcześniej w lipcu pojawimy się na polskich festiwalach, a jeszcze wcześniej, 3 maja, na pierwszym klubowym koncercie w Olsztynie. Oczywiście zapraszamy 🙂

Autorem zdjęcia jest Radek Zawadzki. Materiały promocyjne Mystic Production.

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *