Każdy z nas na co dzień napotyka masę problemów, jednak nie przeszkadza nam to żyć dalej. Nauczyliśmy się je omijać, bądź sobie z nimi radzić. Natomiast sytuacja ma się zupełnie inaczej, jeśli chodzi o próby dotarcia do naszego celu. Łatwo nam się z nimi pogodzić i porzucić wcześniejszy plan. Nawet nie próbujemy podjąć rękawic nam rzuconych przez życie.

Każdy walczy

Nasz świat jest dla każdego tak samo trudny. Jeżeli komuś się wydaje że inni mają lepiej, to jest to tylko złudzenie. Rozejrzyjcie się wokół ile osób z problemami odniosło sukces. Bardzo dobrym przykładem jest Richard Branson, który ma dysleksję. Utrudnia mu to pisanie, czytanie i co za tym idzie, przyswajanie wiedzy, a mimo to odnosi ogromne sukcesy. Również taka legenda jak Albert Einstein miał nie lada problemy na studiach. Można powiedzieć, że ześlizgiwał się z roku na rok. Jako nieliczny nie otrzymał posady po ich zakończeniu. Jednak oboje się nie poddali i dzisiaj znają ich prawie wszyscy.

Nie muszę, nie walczę

Zazwyczaj w naszym życiu mamy ogromne marzenia i cele. Nawet jak nam się uda do ich realizacji zmotywować, to przy pierwszym problemie odpuszczamy. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ nie musimy ich zrealizować. Po pewnym czasie zapał maleje, a problemy się piętrzą. W pewnym momencie wydaje się nam, że nie ma najmniejszej szansy na zrealizowanie marzeń. Zaczynamy sobie tłumaczyć wszystko brakiem czasu, problemami  i innymi obowiązkami. Zapominamy co miało nam dać osiągnięcie celu. Nigdy więcej już nie mierzymy się z przeciwnościami losu.

Kiedy jednak problem zagraża naszemu życiu, bądź naszych najbliższych, to stajemy na rzęsach aby sobie poradzić. Gdy tracimy pracę, a mamy trójkę dzieci, to damy się wysłać na Marsa aby miały co jeść. Nic Nas nie powstrzyma.

Samodyscyplina

Jedyne co nam pomoże to wypracowana dyscyplina. Osobowości o których wspomniałem wcześniej, swoją zawziętością pokazują nam, że nigdy nie możemy się poddawać. Jak by wyglądał dzisiejszy świat gdyby się poddali na pierwszym problemie? Gdzie byśmy byli, gdyby każdy problem był powodem do zaprzestania dążenia przed siebie?

Myślę że są to pytania, na które każdy z Was powinien odpowiedzieć sobie sam. Dlaczego się poddajemy? Zachęcamy do podzielenia się przemyśleniami w komentarzach.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *