W dzisiejszym wpisie pokażę Wam kilka sposobów na “oszukanie” samego siebie, w celu dowiezienia do celu naszych planów. Oczywiście żadne z nich nie jest uniwersalne i nie da się ich wykorzystać w realizacji każdego celu. Jednak każdy z Was znajdzie coś dla siebie i będzie mógł sam na sobie to sprawdzić. 

Wydanie pieniędzy 

Większość z Nas nie może sobie pozwolić na wydawanie pieniędzy i zapominanie na jaki cel zostały zmarnowane, dlatego dla wielu z Nas wydanie ciężko zarobionych pieniędzy często jest największym motywatorem. Jest to bardzo dobry sposób utrzymanie zapału do np. chodzenie na siłownię. Aby zadziałał instynkt musisz podpisać umowę na długi okres np. 6 miesięcy i uiszczać opłatę co miesiąc – nawet kiedy nie chodzisz. Być może pod koniec miesiąca dopadnie Cię niechęć do kolejnego treningu, lecz po kolejnym przelewie wróci zapał aby pójść kolejny raz – ponieważ musiałeś za to zapłacić. Metoda ta jednak nie sprawdzi się kiedy opłacisz usługę z góry – bądź kwota jaką wydajesz jest dla Ciebie nieznacząca.

Znalezienie kompana

Kolejnym dobrym sposobem jest znalezienie innych ludzi, którzy dzielą Twoje pasje lub chcą osiągnąć podobny cel. Załóżmy że masz zamiar więcej się ruszać i uwielbiasz grać w piłkę. Jeżeli znajdziesz kilkanaście osób, które będą z Tobą grać dwa razy w tygodniu będziesz czuł się zobowiązany pójść na kolejny mecz, nawet jak nie będziesz miał ochoty. Ponadto większej grupie jest łatwiej zmotywować jednego marudę. Im więcej osób – tym większe prawdopodobieństwo kolejnego meczu. Oczywiście ten sposób można wykorzystać do wielu innych celów. 

Ciągłe powiadomienia

Żyjemy w świecie technologii. Każdy z Nas ma przy sobie smartphone. W sklepach z aplikacjami, znajdziecie masę przydatnych rozwiązań w przypominaniu co miałeś zrobić. Wystarczy raz ustawić, że w każdy poniedziałek i czwartek uczysz się języka obcego, a aplikacja nie pozwoli Ci zapomnieć i nawet automatycznie włączy odpowiednią aplikację – przy okazji zablokuje możliwość przeglądania YouTube czy Facebooka. Oczywiście każde przypomnienie można po prostu olać –  ale wtedy już wiesz, że musisz wybrać inny sposób.

Automatyzacja 

Kolejnym sposobem jest automatyzacja. Zaplanuj swój dzień w taki sposób, abyś w automatycznie wykonywał pewne działania. Niemożliwe?? Myślę , że tak i jak przeanalizujesz swój dzień, masę zadań robisz na autopilocie – idziesz do pracy, przygotowujesz posiłki, zmywasz, oglądasz TV – nawet się nad tym nie zastanawiasz – tylko po prostu działasz. Dlatego jeżeli chcesz zapanować np. nad własnymi finansami, wstań 20 min wcześniej i przeanalizuj swoje wydatki z dnia poprzedniego i zaplanuj dzisiejsze. To tylko 20 min. Za 2 miesiące będziesz robił to automatycznie!!!

Ściana wstydu  

Ostatnią deską ratunku, jeżeli wszystkie wcześniejsze sposoby zawiodą jest ściana wstydu. Musisz umieścić kalendarz, tablicę korkową, pomaluj ścianę farbą tablicową – nie ważne co zrobisz ważne aby wszyscy domownicy i goście widzieli co chcesz osiągnąć i że kolejny raz sobie odpuściłem. Pewnie tydzień po zaplanowaniu wpisywania swoich porażek sobie odpuścisz, dlatego poproś kogoś z domowników aby robił to za Ciebie – uwierz mi – zrobią to z największą przyjemnością. Jeżeli chciałeś dwa razy w tygodniu chodzić na basen i w ciągu miesiąca nie poszedłeś ani razu – będziesz codziennie kilka razy dziennie oglądał swoją porażkę i inni również. To na maksa motywuje. Spróbuj!!!

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *